Łatwy zwrot towaru
"Church of no religion” jest wypełniony rytmiczną, ale nie ciężką elektroniką. Głęboko przetworzone kobiece wokale osadzone na zapętlonych rytmach, szybkich arpeggiach, noisach i dronach budują rodzaj swoistego transu. Punkt przejścia w inną rzeczywistość. Kosmicznie umocowane utwory NNHMN nie mają wiele wspólnego z piosenkami. Tu rytm wyznaczają regularne uderzenia, melodie są roztopione w pogłosach, a elementy perkusyjne są zmultiplikowane i rozwarstwione, jakby przegrzane, później znów schłodzone. “Church of No Religion” odzwierciedla zainteresowania duetu które rozpościerają się od minimal synth lat osiemdziesiątych poprzez unisono lat dziewięćdziesiątych aż do obecnych czasów gdzie rytuał często utożsamiany jest z hipnotycznym techno. Zaraz obok klasycznego arsenału syntezatorów do produkcji używana była drum maszyna Dino Sabatiniego zmodyfikowana przez Laudarga oraz basowy bęben Gendosa - szamana z Tuwy. Rozmaite sample m.in. z autentycznych egzorcyzmów nagrane wprost z youtuba. Lee śpiewa w manierze glosolalii, sposobem który praktykowała od zawsze w sposób naturalny i nie do końca świadomy.
- Kedar
- Haxan
- Teutons
- Army of Mary
- Ariel
- Shulamit Woman
- Witch Of Endor
- Motership