Łatwy zwrot towaru
KUP LUB ODBIERZ W NASZYM SKLEPIE
Wiadomo od dawna, że jeśli w muzyce wybuchnie coś co zafascynuje odbiorców to natychmiast staje się źródłem zachwytu odbiorców, a także inspiracją dla sporego grona twórców. Poza inspiracją mamy też czasem do czynienia z omamieniem (żeby nie używać słowa „kopia”) w efekcie czego powstają płyty noszące większe piętno inspirujących niż samych twórców. Takim albumem jest debiutancki krążek pochodzących z Bristol SADIES DOLL. Grupa najwyraźniej ma palmę na punkcie dokonań legendarnych SUBLIME co słychać już od pierwszych dźwięków po odpaleniu płyty. Najzupełniej mnie to nie boli bo lubię Sublime, a Angole w tym przypadku radzą sobie doskonale podając 16 przebojowych kawałków na bazie ska, reggae i odrobiny punk rocka. Wszystko jakby żywcem ustawione pod płyty Sublime poczynając od wokalu, a na rytmice i sposobie operowania gitarą kończąc. Czasem organy słuchu zmiażdży jakaś bardziej heroiczna solówka, ale nie psuje to ogólnego, dobrego wrażenia. Choć zdaję sobie sprawę ze specyfiki muzycznego miksu brzmień z jakiego znani byli wspomniani inspiratorzy i tego, że nie każdemu ich twórczość wchodziła tak bezboleśnie jak mi, to jednak polecam ten krążek bo warto zaryzykować. (Dzidek)
- Apple tree Odtwórz
- End of summer Odtwórz
- Moons of cheese Odtwórz
- Clear skies
- With me tonight
- Before too long
- W.C.A.
- Cellophane lungs Odtwórz
- 500 tears dub
- Can't forget
- Ignorance is bliss / Know it's true Odtwórz
- Headache
- Calling all
- Moons of cheese reprise
- Mr Marigold
- Outro