Łatwy zwrot towaru
KUP LUB ODBIERZ W NASZYM SKLEPIE
Źle robią zespoły umieszczające wersje demo swych utworów w internecie. Lud słucha, przyzwyczaja się i zgodnie z prawem „pierwszych połączeń” kręci nosem, kiedy pojawiają się wersje ostateczne. Ja nie słuchałem i dlatego nowy album Analogsów żadnych rozterek w moim odbiorze nie powoduje. Podoba mi się damski wokal w chórkach i bliżej niesprecyzowanych wokalizach, podoba mi się remake „Dziewczyny z mercedesem” („Poza prawem”), kontekst historii bliższej („Lato 95”) i dalszej („39-45”) i opowieści o trudnej młodzieży („Uliczni wojownicy”, „Zawsze najgorsi”). Nie ma w repertuarze albumu jakiegoś wyjątkowo rzucającego się w uszy przeboju, ale nie ma też typowych wypełniaczy i nawet polskojęzyczny cover Chelsea „Right to work”, którego w oryginale szczerze nienawidzę (podobnie jak reszty dokonań tego bandu) tu nie wywołuje mojego sprzeciwu. Dobre brzmienie, teksty na poziomie nieosiągalnym dla większości wyznawców tej samej stylistyki z polskiego podwórka i na zakończenie „Blizny, alkohol i tatuaże” utrzymane w konwencji grania szwedzkiego Perkele, co może jest dziełem przypadku, ale z gatunku tych, które mogą się zdarzać częściej. (Andrzej Kuspiel)
- Pieśń Aniołów Odtwórz
- Poza prawem Odtwórz
- Dźwięk rebelii Odtwórz
- 39-45 Odtwórz
- Lato '95
- Odbij sie od dna Odtwórz
- Zjednoczeni
- P.S.M.
- Ten kraj
- Zawsze najgorsi Odtwórz
- Prawo do pracy Odtwórz
- Uliczni wojownicy Odtwórz
- Władza albo śmierć Odtwórz
- Blizny, alkohol i tatuaże