Łatwy zwrot towaru
Jeśli ktoś poczuł pustkę w sercu po zniknięciu ze sceny Biletów Do Kontroli to być bez problemu jego smutek powinien ukoić band o nazwie (a może o nazwisku?) Collina, w którym odnajdujemy m.in. wokalistę Biletów – Łukasza. Wprawdzie porównywanie stylistyczne muzycznych dokonań obu kapel ma taki sam sens jak porównywanie heavy metalu w ogóle z heavy metalem w śp. NRD niemniej niedaleko pada jabłko od jabłoni bo oba zespoły łączy przede wszystkim podobne mentalne podejście do własnej twórczości, gdzie istotne kwestie obecne w tekstach ujęte są często z pewnym przymrużenia oka i sporym dystansem do rzeczywistości, a niekiedy ze sporą dawką agresywnej ironii podanej słuchaczowi w celach analitycznych. Muzycznie Collina to hardcore w postaci jaką lubię najbardziej bo z prostolinijnymi nawiązaniami do punk rocka, mocnym brzmieniem i fajnym wokalem co zresztą najczytelniej widać w tytule płyty oddającym – jak się wydaje – w formie małej deklaracji spojrzenie muzyków na kwestię rozdziału sceny w odniesieniu do obu stylów muzycznych. Fajna płyta i mocno ożywiająca scenę niezależną w czasach gdzie nowych tytułów jak na lekarstwo a interesujących jeszcze mniej. Dlatego debiut Colliny bez problemów polecam jako interesujące lekarstwo. (Dzidek)
- HC = Punk Odtwórz
- Druga piosenka
- Pirat (Limecell)
- Nigdy w życiu nie widziałem tylu wieśniaków w jednym miejscu
- Jebać Sylwestra Odtwórz
- Noworoczne postanowienia Odtwórz
- Old School Stomp
- Państwo monitorowane Odtwórz
- Hala sław (Government Issue)
- Zaangażowani
- Stydencki stan umysłu Odtwórz
- Prosta muzyka
- Nigdy