Starsi, grubsi, bogatsi

Czwarty album w dyskografii szczecińskiej Vespy wydany w 2010 roku własnymi siłami zespołu. Płyta opierając się na repertuarze ska i rocksteady, z którym kojarzony jest od lat zespół coraz intensywniej kieruje zainteresowania muzyków w stronę swingu.

"Starsi, grubsi, bogatsi" to porywający zestaw piosenek o miłości, tańcu, seksie, alkoholu, pieniądzach, zdradzie, nienawiści i morderstwie. Wszystko, co chciałbyś usłyszeć, ale boisz się o to zapytać. To album na wskroś popkulturowy - począwszy od telewizyjnego intro ("Czołówka" z gościnnym udziałem lektora Stanisława Heropolitańskiego), poprzez bałwochwalcze "Vespa pany", pościelowe "Powiem ci" i "Law mi forewer", jump-up-bluesowy hit "To tyle dziś kosztuje", rozretrowiony "Miś chce iść" aż do ciemnej strony opowieści o starszych, grubszych, bogatszych: agresywny, skinhead reggae’owy "Zejdź mi z oczu", ukłon dla mistrza horroru, Stephena Kinga, "Christine" i wreszcie "Pi bip" - mroczne, swingowe studium zdrady z telefonią komórkową w roli głównej. A na deser szydercza "Tyłówka", dedykowana polskiemu rynkowi płytowemu, z łacińskim majstersztykiem w wykonaniu szczecińskiego rapera, Winiego.
Wspólnym mianownikiem dla większości piosenek jest pierwszoplanowy głos Alicji, nowością są dwa utwory zaśpiewane przez Porka - trębacza Vespy. Gościnnie na płycie występuje puzonista Kultu i Buldoga, Jarosław Ważny. Tradycyjnie już zespół sięgnął po jamajskie klasyki, które zyskały polskie wersje językowe: "Get up Edina" Desmonda Dekkera i "Love me forever" The Mighty Vikings. Towarzyszącą płycie książeczkę wypełniają fotosy z nigdy nie zrealizowanego filmu "Starsi grubsi bogatsi". Muzycy wcielają się w czarne charaktery: barona narkotykowego, perwersyjnego arystokratę, zepsutego miliardera, morderczą wdowę, cynicznego łotra i krwawego generała.